Gęsty dym wydobywał się z mieszkania. Policjant nie czekał aż przyjedzie straż
Siłowo wszedł do pomieszczenia.
Do zdarzenia, o jakim informują dziś policjanci doszło w ubiegły piątek. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach otrzymał zgłoszenie o tym, iż z jednego z mieszkań w Szamotułach wydobywa się gęsty dym.
"Na miejscu interweniował st. post. Maciej Heblewski- dzielnicowy z Rewiru Dzielnicowych w Szamotułach. Policjant przyjechał do mieszkania jeszcze przed dojazdem załogi Straży Pożarnej. Okazało się, że pomieszczenie było zakluczone i nikt nie reagował na pukanie. Sąsiedzi nie wiedzieli natomiast, czy 69-latek, który tam mieszka znajduje się w środku"- relacjonuje st. asp. Sandra Chuda, oficer prasowy policji w Szamotułach.
"Z uwagi na fakt, iż życie mężczyzny mogło być zagrożone, dzielnicowy nie czekał. Siłą otworzył drzwi i sprawdził mieszkanie. Pomieszczenia były mocno zadymione. W kuchni policjant znalazł palący się garnek, który ugasił. W jednym z pokoi odnalazł natomiast śpiącego 69-latka, którego szybko wyprowadził na zewnątrz" - dodaje.
Mężczyzna przyznał policjantowi, że zasnął i stracił kontrolę nad tym, co działo się w kuchni. Pomoc dotarła w porę. 69-latek nie wymagał pomocy medycznej.