Reklama

Dwie osoby spłonęły w samochodzie. Na ile lat sprawca trafi do więzienia?

fot. policja Międzychód
fot. policja Międzychód

Tragedia rozegrała się w lipcu 2019 roku w powiecie międzychodzkim.

O tej sprawie piszemy na epoznan.pl od lat. Około 1.30 21 lipca 2019 roku na drodze z Lutomia do Ryżyna w powiecie międzychodzkim doszło do tragicznego wypadku. Volkswagen Touareg wypadł z drogi, uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Autem podróżowały cztery osoby. Dwie zostały przewiezione do szpitala, dwóch nie udało się uratować.

Wyjątkowy tydzień w Koris- Technics Days - Dla każdego kto odwiedzi nasz salon w czasie Technics Days - upominek niespodzianka!
REKLAMA

Auto prowadził Jędrzej O. Jego proces ruszył we wrześniu 2021 roku. Nie trafił do aresztu, choć domagała się tego prokuratura. Zatrzymano go dopiero w lutym 2022 roku. - Dalej łamał prawo, prokuratorski zakaz, szalał na drodze, lekceważył wszelkie reguły - podała wówczas wielkopolska policja. O. ostatecznie trafił do aresztu.

Mężczyzna odpowiadał za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co groziło mu do 8 lat więzienia. Dopiero w grudniu 2022 roku, podczas ostatniej rozprawy, mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Przeprosił też rodziny ofiar. Pokrzywdzeni chcieli, by O. trafił za kraty na 10 lat (wypadek spowodowany w stanie nietrzeźwości) i by do końca życia nie usiadł za kierownicą. Skazano go na 5 lat więzienia i nałożono na niego 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Miał też zapłacić nawiązkę w wysokości 50 tysięcy złotych rodzinom ofiar oraz nastolatce, która przeżyła wypadek.

Wyrok nie był prawomocny. Nie zgodzili się z nim obrońcy mężczyzny, ale też prokurator. Jak podaje Głos Wielkopolski, we wtorek wygłoszono mowy końcowe, wyrok zapadnie w przyszłym tygodniu. Obrona chce, by Jędrzejowi O. zasądzono karę 2 lat więzienia. Prokurator chce podwyższenia kary do 8 lat więzienia i 15-letniego zakazu prowadzenia pojazdów.

Okoliczności wypadku wciąż nie są do końca jasne. Nie wiadomo na przykład, z jaką prędkością jechał O. w chwili wypadku. Biegli twierdzą, że nie da się tego precyzyjnie określić, a prędkość mogła dochodzić do 130 km/h. Inna sprawa to zapach alkoholu z ust O. po wypadku, a także fakt, że miał przyznać policjantom, że pił siedem piw. Badania na zawartość alkoholu wykonano jednak dopiero kilka godzin później i nie wykazały, by miał w organizmie alkohol.

Reklama

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

18℃
11℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
32 km
Stan powietrza
PM2.5
15.84 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro