Urazy przeszkadzają Lechowi. Kto nie zagra z Błękitnymi?
Dodano wtorek, 31.03.2015 r., godz. 16.00
Już w środę Lech Poznań zmierzy się z Błękitnymi Stargard Szczeciński w pierwszym meczu półfinału rozgrywek o Puchar Polski. Sztab szkoleniowy Kolejorza nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich graczy.
Tak naprawdę dopiero we wtorek wszyscy piłkarze wrócili z meczów swoich reprezentacji. Nie wszyscy będą zdolni do gry w środę. - Mamy drobne urazy, to trudny okres dla klubu wysyłającego dwunastu graczy na kadry. Powroty są wtedy różne. Ci, którzy są zdrowi i w dobrej dyspozycji, będą z nami. Nie zapominamy o młodych i oni również będą mieli szansę zaistnieć - powiedział drugi trener Lecha, Tomasz Rząsa.
Z urazem powrócił choćby Kasper Hamalainen. Fin rozpoczął mecz z Irlandią Północną w podstawowym składzie, ale zszedł z boiska jeszcze przed przerwą, uskarżając się na ból uda. - Cieszymy się gdy zawodnicy wyjeżdżają na zgrupowania, reprezentują barwy narodowe i nasz klub. Potem jednak są takie właśnie niespodzianki. Na ten moment Kasper przeszedł badania, uraz wydaje się nie być poważny, ale decyzja czy wystąpi w środę jeszcze nie zapadła - wyjaśnił sytuację piłkarza asystent Macieja Skorży.
Bardzo szybko ze zgrupowania powrócił Gergo Lovrencics, który urazu nabawił się jeszcze podczas meczu z Legią Warszawa. - Wygląda to coraz lepiej. Liczymy, że w najbliższym czasie będzie mógł już wykonywać część zajęć piłkarskich, a nie tylko ćwiczyć w siłowni czy salce - relacjonował Rząsa, który nie chciał jednak mówić kiedy skrzydłowy powróci do gry. - Można oczywiście gdybać, który to będzie dokładnie dzień, ale to pokaże najbliższy czas. Wszystko idzie w dobrym kierunku, zgodnie z procedurą lekarską.
Poza składem nadal pozostaje również Darko Jevtić, choć tutaj sytuacja również coraz lepsza. - Terapia w Belgradzie przebiegła dobrze, jest trochę optymizmu. Wczoraj uczestniczył w pierwszej części treningu, dziś również, więc jest postęp. Najbliższe dni pokażą jak szybko Darko wróci do formy. Czekamy na niego z utęsknieniem, ponieważ wzmocni rywalizację w środku pola. Mówimy o otwierających podaniach, a on potrafi wykonywać je jak mało kto w naszej lidze - zakończył były obrońca reprezentacji Polski.
