Kamiński o grze z Finem: Rozumiemy się bez słów
Dodano czwartek, 26.02.2015 r., godz. 14.37
Marcin Kamiński i Paulus Arajuuri tworzyli w pierwszych meczach rundy wiosennej etatową parę obrońców Lecha Poznań i wszystko wskazuje ma to, że będzie tak nadal. Zawodnicy chwalą sobie wzajemną współpracę, choć zaznaczają, że nadal może być lepiej.
Formacja defensywna Kolejorza gra pewniej niż w rundzie wiosennej, ale w spotkaniach z Ruchem Chorzów i Pogonią Szczecin nie ustrzegła się straty bramek. - Wiemy, że układając wszystko z tyłu, łatwiej będzie prowadzić grę ofensywną. Musimy zapobiegać takim sytuacjom jak w meczu z Ruchem, gdzie była niepotrzebna strata i bramka, bo było przez to sporo nerwów - stwierdził Marcin Kamiński.
Zdaniem Fina poprawa "w tyłach" to efekt ciężkiej pracy na treningach. - Zespół włożył w to wiele wysiłku. Defensywa jest stabilna, ale nadal może być lepiej. Chcemy grać ofensywnie, będąc równocześnie dobrze zorganizowani. Pracuje nad tym każdy, od napastników po bramkarza. Nadal mamy się gdzie poprawiać - ocenił Arajuuri.
Obaj stoperzy cenią sobie wzajemną współpracę. Są jednak świadomi, że pozostali obrońcy również chcą grać w pierwszym składzie. - Na początku nie było łatwo, ale teraz wygląda to dobrze. Jeżeli potrafimy zrozumieć się bez słów, to nie warto tego zmieniać - przekonywał Kamiński. - Jest rywalizacja, więc pewnie zmiany będą. Kiedy jednak obrona gra ze sobą dłużej, to korzysta na tym zespół, bo zawodnicy są zgrani, lepiej wygląda organizacja, potrafimy zrozumieć się bez słów, wiemy kto jakie ruchy wykonuje. Fajnie, że kilka meczów z rzędu gramy tym samym ustawieniem - dodał.
- Kamyk to dobry zawodnik - komplementował kolegę Arajuuri. - Mamy dobry skład z wieloma piłkarzami, którzy na nas naciskają. To teraz nasza siła, każdy jest głodny gry, chce być na topie - powiedział Fin.
