Reklama
Reklama

Awans zapewniony w dogrywce. Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 4:2

fot. Tomasz Szwajkowski
fot. Tomasz Szwajkowski

Lech Poznań po bardzo zaciętym spotkaniu pokonał 4:2 Jagiellonię Białystok i awansował do 1/4 Pucharu Polski.

Nieznacznym faworytem spotkania był Kolejorz. Oba zespoły miały za sobą udaną passę, jednak za gospodarzami przemawiał przede wszystkim własny stadion i fanatyczni kibice, którzy tym razem mogli zasiąść w Kotle. Trenerzy nie zaskoczyli składami. Kolejną szansę od Macieja Skorży otrzymał Zaur Sadajew. Piękna bramka w spotkaniu z Górnikiem Łęczna otworzyła drogę do podstawowe jedenastki Muhamedowi Keicie.
Już pierwsza akcja dała gospodarzom bramkę. Świetne prostopadłe zagranie otworzyło drogę do bramki Sadajewowi, który pewnym strzałem pokonał Drągowskiego. Szybko stracony gol nie podziałał na gości zbyt dobrze. Lech w pierwszych pięciu minutach właściwie nie wychodził z pola karnego Jagiellonii, a po strzale Arajuuriego piłka trafiła w poprzeczkę.
W 7. minucie było już 2:0. Mający wielką ochotę do gry Keita pomknął środkiem, minął rywala, zagrał "dwójkową" piłkę z Hamalainenem i znalazł się w polu karnym, po czym zagrał futbolówkę na 5. metr. Tam świetnie odnalazł się Linetty, który podwyższył prowadzenie Lecha.
Po drugiej bramce gra się wyrównała. W 16. minucie Lech spokojnie rozgrywał piłkę, ale nieco niedokładnie zagrał Hamalainen. Douglas, chcąc naprawić błąd kolegi, popełnił jeszcze większy. Szkot zagrał wprost pod nogi Gajosa. Ten bardzo łatwo ograł Wołąkiewicza i ładnym, mierzonym strzałem z kilkunastu metrów nie dał szans Gostomskiemu
W 21. minucie plac gry musiał opuścić kontuzjowany Keita. Jego miejsce zajął Gergo Lovrencics.
To zdecydowanie nie był dzień Douglasa. W 26. minucie lewą stroną świetnie pognał Tuszyński i zagrał w pole karne. Tam nie było jednak żadnego z jego partnerów i wydawało się, że obrońca Lecha pewnie zażegna niebezpieczeństwo. Wybił jednak futbolówkę na tyle niefartownie, że trafiła ona Arajuuriego, po czym wpadła do siatki.
Do końca pierwszej połowy oba zespoły starały się grać ofensywnie, ale niewiele z tego wynikało. Częściej przy piłce był Lech, lecz nie potrafił stworzyć sobie klarownych sytuacji. Goście usiłowali kontrować. Raz w świetne sytuacji znalazł się Piątkowski, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Kolejną dobrze zapowiadającą się akcję Jagiellonii przerwał ofensywny faul na Trałce. Efektu nie dawały również stałe fragmenty.
Gospodarze dwukrotnie reklamowali w tej części gry zagrania ręką w polu karnym w wykonaniu białostoczan (Grzyba i Pazdana), ale Marcin Borski nie dopatrzył się przewinień. Telewizyjne powtórki nie pozostawiły jednak złudzeń - Lechowi należały się "jedenastki".
Drugą połowę ze sporym animuszem zaczęli gospodarze. Aktywny był Lovrencics, który w 51. minucie mocnym strzałem próbował zaskoczyć Drągowskiego, ale golkiper Jagiellonii popisał się dobrą interwencją Kilkanaście sekund później kapitalną pozycję do uderzenia z dystansu miał Douglas, ale posłał piłkę daleko od bramki.
Lech cały czas miał inicjatywę, ale zawodnikom Macieja Skorży brakowało ostatniego podania, otwierającego drogę do bramki rywala. Kolejne zagrania w pole karne były skutecznie wybijane przez obrońców Jagiellonii. Z czasem tempo meczu spadło, a inicjatywę zaczęli przejmować goście. Świetną okazję mógł mieć Frankowski, ale skrzydłowy fatalnie przyjął piłkę tuż przed polem karnym Kolejorza.
W 70. minucie powinno być 3:2. Lech bił rzut wolny. W dobrej sytuacji znalazł się Bednarek, ale zbyt długo przytrzymał piłkę. Kiedy wydawało się, że Jagiellonia zneutralizowała zagrożenie, jeden z obrońców zagrał wprost pod nogi Sadajewa. Ten jednak, pomimo dwóch prób, nie był w stanie pokonać Drągowskiego.
5 minut później kolejny popis indywidualnych umiejętności dał Tuszyński. Młody zawodnik z łatwością minął dwóch rywali i uderzył na bramkę, jednak Gostomski sparował piłkę na rzut rożny. Kilkadziesiąt sekund później golkiper Kolejorza obronił groźny strzał z dystansu.
W ostatnim kwadransie Lech robił wszystko, żeby zdobyć bramkę, ale stać go było tylko na niecelne lub blokowane przez obrońców strzały w dystansu. Kiepsko wyglądał Sadajew, który grał zbyt wolno i samolubnie. Aktywni byli Pawłowski i Lovrencics, ale ich zagraniom brakowało dokładności. Jagiellonia ograniczyła się do nieskutecznych kontr.
Dogrywkę oba zespoły zaczęły bardzo uważnie. Więcej szans miała jednak Jagiellonia. W 98. minucie kluczową interwencją w polu karnym popisał się Arauuri - Fin wślizgiem wybił piłkę spod nóg Piątkowskiego, najpewniej ratując swój zespół przed stratą bramki. Pod koniec pierwszej części dogrywki inicjatywę przejął Kolejorza. W dobrej sytuacji był Linetty, ale jego strzał głową okazał się zbyt słaby.
Po zmianie stron znacznie lepiej grał Lech. W 112. minucie tuż przed polem karnym faulowany był Szymon Pawłowski. Do ustawionej na 17. metrze piłki podszedł Douglas i pięknym strzałem pokonał Drągowskiego. Do końca spotkania świetne okazje mieli jeszcze m.in. Jevtić i Linetty. Swoją szansę wykorzystał tern drugi, który tuż przed końcem ustalił wynik spotkania na 4:2.
Lech od początku był lepszym zespołem i gdyby nie proste błędy indywidualne (i błędne decyzje arbitra), zapewne kibice nie musieliby tak długo czekać na przypieczętowanie awansu. Kolejorz zagrał nieźle w pierwszej połowie i - ponownie - słabiej w drugiej. W dogrywce zespół Macieja Skorży udowodnił jednak swoją wyższość.

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 4:2 (2:2)

Składy:

Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora (46" Jan Bednarek), Hubert Wołąkiewicz, Paulus Arajuuri, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Karol Linetty - Szymon Pawłowski, Kasper Hamalainen (84" Darko Jevtić), Muhamed Keita (21" Gergo Lovrencics) - Zaur Sadajew

Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Michał Pazdan (94" Radosław Jasiński), Sebastian Madera, Marek Wasiluk - Rafał Grzyb, Marcin Gajos, Taras Romanchuk (114" Damian Kądzior) - Przemysław Frankowski (70" Jan Pawłowski), Mateusz Piątkowski, Patryk Tuszyński

Bramki: Sadajew 1", Linetty7", Gajos 17", Arajuuri 26" (samobójcza), Douglas 112", Linetty 120"

Kartki: Piątkowski (58", żółta), Wołąkiewicz (72" żółta), J. Pawłowski (102", żółta), Jasiński (110, żółta)

Widzów: 10237

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
0℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
15.03 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro