Reklama
Reklama

Kanonada przy Bułgarskiej! Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz 6:2

fot. Mateusz Gawarecki
fot. Mateusz Gawarecki

Lech Poznań pokonał na Inea Stadionie Zawiszę Bydgoszcz 6:2. Zawodnicy Macieja Skorży wygrali pod jego wodzą pierwszy raz.

Gospodarze rozpoczęli spotkanie bardzo zmotywowani i ofensywnie usposobieni. Lech grał wysoko, często piłkę rozgrywali środkowi obrońcy, a na lewej stronie aktywny był Douglas.
W 9. minucie groźnie strzelał Lovrencics. Sandomierski obronił uderzenie, ale po krótkim zamieszaniu piłkę w siatce umieścił Wilusz. Arbiter gola jednak nie uznał, dopatrując się przewinienia ze strony gracza Kolejorza.
Kilka minut później nie było już jednak żadnych wątpliwości. Dobrze dysponowany Sadajew wbiegł z piłką w pole karne. Obrońcy zablokowali pierwszy strzał, ale dobitka okazała się na tyle skuteczna, że Sandomierski musiał skapitulować.
W 18. minucie Czeczen kapitalnie zagrał "w uliczkę" do Lovrencicsa. Węgier, mimo asysty obrońcy, posłał piłkę do siatki.
Przez kolejny kwadrans oba zespoły nie mogły stworzyć sobie klarownych sytuacji, oddając głównie strzały z dalszej odległości. W 32.minucie Trałka sfaulował rywala w środku pola. Po zagraniu z rzutu wolnego piłka trafiła na głowę Andre, który posłał ją do siatki.
Zawisza poszedł za ciosem i zdołał wyrównać. Kotorowski obronił groźny strzał z lewej strony pola karnego, ale piłka trafiła pod nogi Kadu. Piłkarz z Republiki Zielonego Przylądka mierzonym strzałem umieścił piłkę w siatce.
Goście nie cieszyli się z remisu zbyt długo. Kilkadziesiąt sekund później obrońcy nie upilnowali w polu karnym Hamalinena, a Fin strzałem z kilku metrów pokonał Sandomierskiego.
Drugą połowę z nieco większym animuszem rozpoczęli goście, ale nie stworzyli sobie dogodnych sytuacji. W 50.minucie Andre faulował szarżującego w polu karnym Sadajewa. Arbiter podyktował karnego, a sprawcy pokazał czerwoną kartkę. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Darko Jevtić.
Strata kolejnego gola spowodowała, że goście nieco stracili impet. Przez dłuższy czas oba zespoły walczyły głównie w środku pola, nie oddając groźnych strzałów. W 66. minucie Lech ładnie wymienił kilka podań, a dzięki świetnemu zagraniu w pole karne Pawłowski znalazł się w doskonałej sytuacji, którą wykorzystał.
Do końca spotkania Lech kontrolował przebieg gry, chcąc zaoszczędzić jak najwięcej sił przed środowym meczem z Wisłą Kraków. Mający na placu 10 zawodników Zawisza nie miał argumentów, aby przechytrzyć defensywę Kolejorza. Gospodarze tymczasem, nie forsując specjalnie tempa, stwarzali sobie kolejne okazje. Jedną z nich wykorzystał Jevtić.
Wśród graczy trenera Skorży na największe wyróżnienie zasłużył Sadajew. Napastnik rozegrał świetne spotkanie - zdobył bramkę, zaliczył asystę, a obrońcy musieli włożyć sporo pracy w pilnowanie go. Dobrze zagrała linia pomocy. W tym sektorze boiska Lech uzyskał sporą przewagę nad rywalami. Gospodarze byli przede wszystkim bardzo skuteczni. Tego elementu brakowało w poprzednich spotkaniach. Jeśli Kolejorz utrzyma taką dyspozycję, kibice mogą z optymizmem czekać na mecze z Wisłą i Lechem.
Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz 6:2
Składy:

Zawisza: Sandomierski - Argyriou (Petasz 46"), Micael, Samuel, Ziajka - Wójcicki, Drygas - Luis Carlos (Łukowski 74"), Kadu, Wagner - Vasconcelos (Strąk 52")
Lech: Kotorowski - Kędziora, Wilusz, Kamiński, Douglas - Trałka, Hamalainen (67" Keita) - Pawłowski Drewniak 74"), Jevtić, Lovrencsics - Sadajew (Formella 72")

Bramki: Sadajew (13"), Lovrencis (18"), Hamalainen (43"), Jevtić (51"), Pawłowski (66"), Jevtić (82") - Andre (32"), Kadu (42")
Kartki: Kadu (33", żółta), Andre (50", czerwona), Trałka (73", żółta), Petasz (90", czerwona)
Sędzia: Paweł Raczkowski
Widzów: 11078

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami niebezpieczna noc. Jest ostrzeżenie meteo!
10℃
5℃
Poziom opadów:
3.1 mm
Wiatr do:
33 km
Stan powietrza
PM2.5
6.21 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro