Malarz przeprasza i odpowiada: Kownacki mógłby mieć trochę "cojones". Dzięki mnie Lech gra w Pucharze Polski
Dodano środa, 26.10.2016 r., godz. 09.46
W środę Komisja Ligi zajmie się zachowaniem Arkadiusza Malarza podczas meczu Legia Warszawa - Lech Poznań. We wtorek wieczorem bramkarz Wojskowych przeprosił za swoje zachowanie, zwracając się jednocześnie do przedstawicieli Kolejorza.
- Przepraszałem już na antenie canal+, ale jeszcze raz przepraszam D. Kownackiego -napisał golkiper w swoim oświadczeniu, zamieszczonym w serwisie Twitter.
Skomentował również całą sytuację. - Dawid mógłby mieć jednak trochę więcej cojones (chodzi o męskie jądra, słowo pochodzi z języka hiszpańskiego - przyp. red.) i nie konfabulować, że go dusiłem, bo na filmie widać jak celowo wiotczeje w rękach. Mógłby też przestać opowiadać, że o mało o nie stracił przytomności. To trochę niemęskie... - napisał Malarz.
Bramkarz Legii przypomniał także tegoroczny finał Pucharu Polski. W pewnym momencie został on trafiony przez kibiców Kolejorza racą, mimo to do samego końca stał w bramce i nie domagał się np. przerwania spotkania. Jak sam twierdzi, gdyby zachował się jak Kownacki, to Lech zostałby "wykluczony z tych rozgrywek na kilka lat".
— Arkadiusz Malarz (@ArkadiuszMalarz) 25 października 2016