Koniec niezdrowego jedzenia w sklepikach szkolnych
Minister Zdrowia podpisał rozporządzenie, na mocy którego uczniowie na terenie szkół nie będą mogli kupować czipsów i słodkich napojów. Sprawa podzieliła pedagogów.
Zamiast słodyczy w szkolnym menu mają się znaleźć warzywa i owoce. W ten sposób resort chce walczyć z rosnącym problemem nadwagi wśród uczniów. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce otyłe jest już co czwarte dziecko. Chodzi o to, aby dzieci jadły zdrowo, smacznie, aby wyrzucić z tych potrwa sól i cukier - mówi Tomasz Stube, rzecznik wojewody wielkopolskiego.
Oczywiście rozumiem nawyki żywieniowe, których będzie bardzo trudno się w tych przypadkach pozbyć - mówi Elżbieta Walkowiak, Wielkopolski Kurator Oświaty.
Nowe przepisy krytykuje część dyrektorów. Ich zdaniem od zakazów ważniejsza jest odpowiednia edukacja, tym bardziej że uczniowie i tak bez problemu mogą kupować słodycze w sklepach poza szkołą. Od przyszłego tygodnia kuratorium ma więc zachęcać nauczycieli do prowadzenia lekcji wychowawczych o zasadach zdrowego żywienia i plusach wybierania owoców zamiast słodyczy. Wystarczy przyjrzeć się temu, co dzieci przynoszą w swoich plecakach. Bardzo często są to rzeczy, które już w tej chwili używając takiego słowa - były zakazane - mówi Ewa Frąckowiak, dyrektor SP nr 40.
Dietetycy alarmują - spożywane w nadmiarze chipsy, słodkie napoje i cukierki powodują cukrzycę, choroby układu krążenia a nawet nowotwory. Dieta małego człowieka, powinna być zdrowa. Powinna być zbilansowana. Powinna dostarczać wszystkich niezbędnych składników pokarmowych, czyli białek, tłuszczów węglowodanów, witamin i składników mineralnych a także błonnika - mówi Małgorzata Koba, dietetyk.
Z powodu zmian, w kilkunastu placówkach w Poznaniu znikną szkolne sklepiki. Te, które pozostaną, a nie dostosują się do nowych uregulowań, mogą zapłacić do pięciu tysięcy złotych mandatu. Przepisy wejdą w życie od wtorku, kiedy rozpocznie się nowy rok szkolny.
Najpopularniejsze komentarze