Mobbing w Gabinecie Prezydenta? PIP zajmuje się sprawą

W ubiegłym tygodniu do miejskich radnych oraz m.in. do naszej redakcji dotarł anonimowy mail od pracowników Gabinetu Prezydenta z Urzędu Miasta. Skarżą się w nim m.in. na mobbing. Sprawą zajmie się Państwowa Inspekcja Pracy. Które chce najpierw poznać nazwiska osób, które wysłały wiadomość.

W mailu rozesłanym w ubiegłym tygodniu czytamy między innymi o fatalnej atmosferze, jaka ma panować w Gabinecie Prezydenta. Trwa permanentne szukanie haków oraz próby dyscyplinarnego zwalniania niewinnych ludzi. Prawdopodobnie kontrolowane są również billingi telefoniczne. Przepraszamy za anonimową formę tej wypowiedzi. Boimy się, a nie mamy do kogo zwrócić o pomoc. Zarówno dyrekcja Gabinetu tj. p. Andrzej Białas, p. Krzysztof Kaczanowski, p. Sylwia Stec są gwarantem tego, że sprawa zostanie zamieciona pod dywan. Wszyscy w Urzędzie Miasta wiedzą jaka jest sytuacja, ale nikt tego nie powie na głos w obawie o swoje zatrudnienie - piszą anonimowe osoby.

W Poznaniu zmieniła się władza. Jednym się to podoba, a innym nie. Na korytarzach urzędu można czasem usłyszeć głosy niezadowolenia. Jestem jednak przekonany o tym, że to nie pracownicy Gabinetu Prezydenta napisali tego maila. Atmosfera jest bardzo dobra, nie wierzę, że to wyszło z Gabinetu - tłumaczył ubiegłym tygodniu Andrzej Białas, szef Gabinetu Prezydenta.

Sprawą zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy. Jednak jak podało Radio Merkury kontrola uzależniona jest od ujawnienia się autora maila. Zdaniem inspektorów trudno jest zająć się mobbingiem w Urzędzie bez rozmowy z pracownikiem. Mają oni 7 dni na ujawnienie się, mają też gwarancję anonimowości. Jeśli tego nie zrobią kontrola odbędzie się, ale pod innym kontem - sprawdzone zostaną między innymi procedury antymobbingowe w Urzędzie. To jednak nie będzie bezpośrednio dotyczyć wymienionych przypadków.