ITS: kamery tylko do badań statystycznych. A fotoradary?

Już w piątek pisaliśmy, że 20 kamer w systemie "czerwone światło" zamontowanych na poznańskich ulicach w ramach ITS nie będzie służyć do karania kierowców. W ramach ITS przy ulicach pojawi się także 6 fotoradarów. Czy one też będą służyć do badań statystycznych?

Na wielu poznańskich skrzyżowaniach działają już urządzenia w ramach Inteligentnego Systemu Zarządzania Ruchem (ITS). Nie tylko wymieniono na nich sygnalizację świetlną, ale też montowane są tutaj kamery. - Większość z nich to kamery typowo śledzące ruch pojazdów i dostosowujących np. sygnalizację świetlną do natężenia ruchu - mówił nam Marek Maciejewski z Poznańskich Inwestycji Miejskich w lutym.

Kamery pojawiły się nie tylko na ulicach na obszarze ograniczonym ulicami Dąbrowskiego - Roosevelta - Głogowską i zachodnią granicą miasta (gdzie ma działać ITS), ale też np. na ulicy Hlonda. - Dodatkowo trwa montaż konstrukcji, na których pojawi się 20 kamer w systemie "czerwone światło" - dodał.

Początkowo planowano, że nagrania przedstawiające kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle będą trafiać do straży miejskiej. W piątek pisaliśmy, że tak się nie stanie. Decyzją prezydenta system rejestrowania takich przejazdów nie zostanie uruchomiony. Będzie służył jedynie celom statystycznym - sprawdzeniu, ile aut porusza się w danym rejonie. - Zleciłem sprawdzenie, czy uruchomienie tej funkcjonalności jest konieczne. Okazało się, że nie jest i w związku z tym nie musimy jej używać - tłumaczy Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.

Wiśniewski tłumaczy, że obsługą nagrań z takich kamer musieliby się zająć strażnicy miejscy, a to wymagałoby zatrudnienia dodatkowych osób do pracy, co wiąże się z finansami. - Tymczasem szykowane są duże zmiany w funkcjonowaniu straży miejskiej - zaznacza.

ITS obejmuje także sześć fotoradarów, które mają się pojawić w kilku lokalizacjach Poznania. O pierwszych już zamontowanych urządzeniach pisaliśmy w lutym - wówczas radary pojawiły się przy ulicy Dąbrowskiego, w pobliżu Tatrzańskiej. - W przypadku fotoradarów mają one być normalnie wykorzystywane, gdy dojdzie do przekroczenia prędkości. Myślę jednak, że kierowcy zdają sobie sprawę, że tutaj nie chodzi o pieniądze, a o bezpieczeństwo. Już kilka miesięcy temu zaapelowałem o to, by fotoradar wykorzystywany przez strażników miejskich był ustawiany przede wszystkim w rejonie szkół czy przedszkoli i tak się dzieje - kończy Wiśniewski.