Pijany spowodował autem kolizję i uciekał... bez koła
Pijany 21-latek doprowadził do kolizji z innym autem, w wyniku której jego pojazd stracił koło. Ale nie zniechęciło go to do ucieczki. Ruszył w drogę na trzech kołach. Ostatecznie został zatrzymany - miał prawie 1,7 promila alkoholu we krwi.
Do zdarzenia doszło nocą na terenie Szamotuł. Policjantów poinformowano o kolizji dwóch aut. Sprawca poruszający się renault uciekł z miejsca zdarzenia. - Poszkodowany jechał za uciekającym kierowcą informując policjantów, w którym kierunku sprawca się oddala - wyjaśnia Sandra Śrama z szamotulskiej policji.
Uciekający samochód zobaczyli policjanci patrolujący ulice. Dali kierowcy sygnał do zatrzymania się, ale auto nie stanęło. - Pomimo tego, że w wyniku kolizji kierujący renaultem uszkodził przednią oponę w samochodzie i jechał praktycznie na trzech kołach, uciekał policjantom ulicami Szamotuł - dodaje. Ostatecznie zatrzymano go po kilku minutach.
Zatrzymany kierowca to 21-letni mieszkaniec Boruszyna, który nie posiadał prawa jazdy. - W dodatku po sprawdzeniu stanu jego trzeźwości okazało się, że ma ponad 1,68 promila alkoholu w organizmie. 21-latek przyznał się interweniującym policjantom, że nie zatrzymał się po kolizji drogowej z oplem vectrą, bo miał świadomość, że pił alkohol i bał się konsekwencji.
21-latek usłyszał zarzut kierowania autem w stanie nietrzeźwości. Dodatkowo prowadził auto bez prawa jazdy, spowodował kolizję i nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Odpowie za swój czyn przed sądem. Do zdarzenia doszło w niedzielę, a więc jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów.