Jechał 180 km/h, uciekając przed policją wyrzucił przez okno 0,5 kg marihuany

Policjanci z Leszna we współpracy z funkcjonariuszami poznańskiej drogówki zatrzymali 3 osoby w związku z przestępczością narkotykową. Jeden z nich uciekał przed policją BMW jadąc 180 km/h i... wyrzucając przez okno 0,5 kg marihuany. Kolejny marihuanę ukrył w bieliźnie.

Do akcji doszło 16 maja. - Policjanci z Leszna od dłuższego czasu zajmowali się rozpracowaniem grupy zajmującej się przestępczością narkotykową. Uzyskali informację, że wytypowane osoby, 16 maja będą przewoziły znaczne ilości narkotyków z terenu Czech do Polski. W tym celu funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie przy udziale policjantów z poznańskiej drogówki zorganizowali zasadzkę, zmierzając do zatrzymania osób biorących udział w tym procederze wraz z przewożonym towarem - wyjaśnia Monika Żymełka z leszczyńskiej policji.

Zasadzkę przygotowano na terenie Dolnego Śląska, na trasie Legnica - Lubin. Policjanci zauważyli auta, na które czekali. Były to dwa samochody BMW, jeden na polskich, a drugi norweskich tablicach rejestracyjnych. - Na terenie powiatu górowskiego policjanci z Poznania dali kierowcy jadącemu BMW na norweskich tablicach rejestracyjnych sygnał do zatrzymania pojazdu - dodaje.

Kierowca nie zatrzymał się. Przeciwnie - zaczął uciekać zwiększając prędkość auta. Rozpoczął się pościg. Mężczyzna siedzący za kierownicą BMW w trakcie ucieczki m.in. zajeżdżał drogę policjantom, pędził z prędkością 180 km/h, a także zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu. - W trakcie policyjnego pościgu kierowca wyrzucał z pojazdu susz roślinny w postaci marihuany. Brawurowa jazda mężczyzny zakończyła się wypadnięciem BMW z drogi. Policjanci zatrzymali kierowcę, którym okazał się 22-letni mieszkaniec Leszna - przyznaje.

Równocześnie inni policjanci podążali za drugim BMW. W nim podróżowały dwie osoby, które zatrzymano, gdy pojazd stanął przed zamkniętym przejazdem kolejowym. - To dwaj mieszkańcy Leszna w wieku 26 i 30 lat. Pasażer posiadał w bieliźnie niewielką ilość marihuany. Oboje zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie.

Zatrzymani usłyszeli zarzut tzw. wewnątrzwspólnotowego nabycia znacznej ilości środków odurzających i przewozu ich z Czech do Polski. Ponieważ w mieszkaniu 30-latka znaleziono marihuanę, usłyszał dodatkowy zarzut - posiadania narkotyków w chwili zatrzymania i w miejscu zamieszkania. Na tym sprawa się nie skończyła. Dodatkowo zatrzymano 21-letniego mieszkańca Leszna, który także miał brać udział w narkotykowej działalności. W jego domu znaleziono marihuanę i amfetaminę.

Wobec wszystkich mężczyzn zastosowano tymczasowy areszt. Prawdopodobnie brali udział w przemycie do Polski nawet kilkunastu kilogramów narkotyków. Grozi im do 15 lat więzienia.