Reklama
Reklama

Wypadki z udziałem rowerzystów: winni przeważnie kierowcy

fot. Szuwar - archiwum
fot. Szuwar - archiwum

W ubiegłym roku na terenie Poznania doszło do 382 wypadków z udziałem rowerzystów. Było ich o prawie 20% więcej niż w roku poprzednim. I choć w wyniku zdarzenia obrażenia doznają przede wszystkim rowerzyści, rzadko są oni sprawcami wypadku. Tu palmę pierwszeństwa dzierżą kierowcy.

Poznańska Masa Krytyczna publikuje dane dotyczące wypadków z udziałem rowerzystów, do których doszło w ubiegłym roku (opiera się przy tym na bazie Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji Komendy Głównej Policji). Okazuje się, że w ubiegłym roku na terenie Poznania doszło do 382 wypadków, w których udział brali rowerzyści. To o 18% więcej niż w 2013 roku. - Bardzo niepokoi, że kolejny rok utrzymuje się trend wzrostowy liczby odnotowanych zdarzeń - od 2007 roku ich liczba zwiększyła się 3-krotnie - wyjaśnia Poznańska Masa Krytyczna.

W zdecydowanej większości przypadków to rowerzyści są osobami poszkodowanymi w wyniku takich wypadków. W ubiegłym roku wypadki zakończyły się śmiercią 2 rowerzystów oraz obrażeniami u 52 osób (z czego przede wszystkim byli to rowerzyści).

Kiedy najczęściej dochodzi do wypadków z udziałem rowerzystów? Przeważnie są to lipiec i czerwiec. - Generalnie miesiące należące do tzw. sezonu rowerowego (od kwietnia do października) są okresem o zwiększonej liczbie zdarzeń. Podobnie jak w 2013 roku najwięcej zdarzeń ma miejsce w dni robocze - ich liczba jest ponad dwa razy większa niż w weekendy (17% wobec 7%) - dodaje. Do 1/5 wszystkich wypadków doszło w popołudniowym szczycie komunikacyjnym. - Znów potwierdza się reguła, że to nie brak oświetlenia rowerzysty sprzyja dużej liczbie zdarzeń, a prowadzone akcje i ponoszone nakłady mające na celu poprawę widoczności cyklistów przynoszą niewielki efekt w poprawie bezpieczeństwa: zdecydowana większość zdarzeń miała miejsce przy świetle dziennym (88%) i dobrych warunkach atmosferycznych (79%).

Do wypadków z udziałem rowerzystów dochodzi głównie na jezdniach ulic jednojezdniowych, dwukierunkowych. Przeważnie do zdarzeń dochodzi w miejscach bez sygnalizacji świetlnej. W pierwszej trójce ulic, na których dochodzi do największej liczby zdarzeń z udziałem rowerzystów to Bukowska, Grunwaldzka i Hetmańska.

Ciekawe są dane dotyczące winnych wypadków. I tak w ubiegłym roku rowerzyści zostali uznani sprawcami w 33% przypadków. Pozostali sprawcy to inni użytkownicy dróg - przeważnie kierowcy samochodów osobowych. - Wiekowo wśród sprawców, zarówno rowerzystów jak i kierowców, najbardziej liczna była grupa w wieku do 20 lat i do 30 lat. Pięciu rowerzystów było pod wpływem alkoholu - zaznacza. Rowerzyści powodując wypadki najczęściej nie udzielają pierwszeństwa przejazdu samochodom lub przejeżdżają po przejściach dla pieszych. Kierowcy, którzy powodują wypadki, głównie nie udzielają pierwszeństwa rowerzystom. - Niepokoi to, że ponownie najwięcej zdarzeń miało miejsce na ulicy Bukowskiej, wzdłuż której prowadzi droga rowerowa. Oznacza to, że do zdarzeń dochodziło na styku ruchu rowerowego i samochodowego

Zdaniem Poznańskiej Masy Krytycznej dane wskazują, że wciąż konieczne jest dbanie o większe bezpieczeństwo na jezdniach. - Z jednej strony bowiem zachęca i nakłania się rowerzystów do jazdy wraz z ruchem samochodowym, z drugiej - to właśnie kierujący samochodami są największym zagrożeniem dla cyklistów ze względu na nadmierną prędkość i związane z nią ryzykowne manewry. Ochrony wymagają także przejazdy rowerowe, na których nadal nie jest respektowane pierwszeństwo przejazdu rowerzystów - kończy PMK.

Ryszard Fonżychowski ze stowarzyszenia Droga i Bezpieczeństwo przyznaje, że zawsze medal ma dwie strony. - Oczywiście, rowerzyści są niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego, nie mają ochrony w postaci blachy, tak jak kierowcy samochodów. Ale musimy pamiętać, że to kierowca, aby nim zostać, musi zdać odpowiedni egzamin i znać przepisy ruchu drogowego. Rowerzystą może natomiast zostać każdy, kto skończy 18 lat, nie musi podchodzić do egzaminu i znać przepisów - mówi.

Fonżychowski dodaje, że dla rowerzystów ścieżki rowerowe są coraz częściej torem do szybkiej jazdy. - I tu pojawia się problem z drogami przecinającymi ścieżkę. Rowerzyści często nie zdają sobie sprawy, że zza budynku może wyjechać samochód. Inna sprawa to brak odpowiednich oznaczeń na ścieżkach rowerowych informujących rowerzystów, że zbliżają się do miejsca, w którym powinni ustąpić pierwszeństwa innym uczestnikom ruchu - tłumaczy. - Z drugiej strony brakuje oznaczeń miejsc, w których krzyżują się ścieżki rowerowe i jezdnia. Kierowcy nie zdają więc sobie często sprawy, że na drodze może im się pojawić rowerzysta. Czasem jeden znak ustawiony przy drodze nie wystarczy. Warto zainwestować w trochę farby i po prostu lepiej oznakować te miejsca - apeluje.

Tymczasem do naszej redakcji dotarło nagranie, na którym widać groźną sytuację na ulicy Kraszewskiego. Kierowca dostawczego auta otworzył tylne drzwi do pojazdu nie patrząc, czy przypadkiem ktoś nie zbliża się do auta. Rowerzysta w ostatniej chwili uniknął zderzenia:

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
6℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
26.32 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro