Przyszłość zastępcy prezydenta: jeśli straci stanowisko, obciąży polityków PO?
Być może w tym tygodniu okaże się czy Jakub Jędrzejewski, zastępca prezydenta Poznania, straci stanowisko. Choć on sam zapewnia, że rezygnować z funkcji nie zamierza, członkowie PO mieli sugerować Jackowi Jaśkowiakowi odwołanie swojego zastępcy. Sam Jędrzejewski miał natomiast twierdzić, że jeśli zostanie odwołany, będzie obciążać polityków PO "niewygodnymi" faktami.
O "kłopotach" Jakuba Jędrzejewskiego piszemy od kilku dni (m.in. TUTAJ). Zastępca prezydenta Poznania, jeszcze jako prezes spółki Szpitale Wielkopolski, miał w wątpliwy sposób rozdysponować 150 tysięcy złotych z budżetu spółki. Rada nadzorcza spółki kwestionuje 10 faktur na 150 tysięcy złotych, wystawionych spółce przez zewnętrzne firmy. Cztery z nich wystawiła firma Red Oak, która prowadzi przy Jeziorze Maltańskim klub fitness i sportów walki. 84 tysiące złotych zapłacono spółce m.in. za "przygotowanie materiałów informacyjnych", "organizację pikników zdrowotnych" oraz "organizację stoiska podczas pikniku promującego zdrowy styl życia". Jędrzejewski w przeszłości sam ćwiczył w klubie prowadzonym przez Red Oak, czym miał się chwalić m.in. na Facebooku. Uczestniczył także w negocjacjach pomiędzy POSiR i firmą dotyczących przejęcia budynku nad Maltą, w którym obecnie mieści się klub.
Wśród innych faktur jest taka na 32 tysiące złotych za "usługę marketingową" wystawiona przez firmę zajmującą się systemami informatycznymi. Jędrzejewski podpisał ją w grudniu 2014 roku, a więc tuż przed odejściem ze stanowiska. 28 tysięcy złotych otrzymała natomiast inna firma za "kampanię informacyjną i akcję promocyjną" budowy nowego szpitala dziecięcego.
- Co do konkretnych faktur ja nie mogę się odnieść. Jestem zobowiązany do zachowania tajemnicy spółki. Jeśli zarząd bądź zgromadzenie wspólników zwolni mnie z tego, bardzo chętnie odniosę się do wszystkich dokumentów księgowych. Natomiast te osoby, które rozsyłają dokumenty, wcześniej moje dokumenty kadrowe, a obecnie faktury, naruszają kodeks spółek handlowych, kodeks cywilny - mówił w ubiegłym tygodniu Jakub Jędrzejewski.
W sobotę m.in. o Jędrzejewskim dyskutowano podczas posiedzenia zarządu Platformy Obywatelskiej. Brał w nim udział zarówno Rafał Grupiński, przewodniczący regionu wielkopolskiego PO, a także Jędrzejewski. - Zwróciłem się z apelem do Jakuba Jędrzejewskiego o to, że oczekuje zawieszenia się jego członkostwa w Platformie Obywatelskiej do wyjaśnienia sprawy - mówił w sobotę Grupiński. Równocześnie dodał, że zarząd przedstawił Jackowi Jaśkowiakowi, prezydentowi Poznania, swoje zdanie na temat Jędrzejewskiego. Jakie? Tego nie ujawnił.
Zastępca prezydenta Poznania w weekend wydał oświadczenie, w którym stwierdza: "na dzień dzisiejszy jest przedstawiany wizerunek mojej osoby mający na celu zdyskredytowanie mnie, jak i osób ze mną współpracujących, liczę, że będzie mi dane jak najszybciej wyjaśnić wszelkie kwestie i dowieść mojej niewinności przed upoważnionymi do tego instytucjami". Informuje również w oświadczeniu, że zgłosił sprawę do Urzędu Kontroli Skarbowej i do Najwyższej Izby Kontroli.
Także w weekend Jędrzejewski udzielił wywiadu portalowi miastopoznaj.pl. Mówi w nim, że nie chce zrezygnować z funkcji. - Pan prezydent wie, że jestem do jego dyspozycji. Zostałem przez niego powołany i tak samo mogę być odwołany. Natomiast na dzień dzisiejszy, na podstawie manipulowanych, cząstkowych informacji, jak i wniosku do prokuratury złożonego przez Panią Grzybowską, w ogóle nie czuję się zmuszony nawet do takich rozważań - tłumaczy w wywiadzie.
Na pytanie "co takiego zrobił", że teraz musi mierzyć się z takimi problemami odpowiada: "Przeprowadziłem zwycięską kampanię osoby, która przełamała hegemonię innego kandydata. Do tego staram się podejmować decyzje, które są przede wszystkim zgodne z interesem Poznania, a dopiero na drugim miejscu z interesem Platformy Obywatelskiej. A dopiero gdzieś bardzo daleko na szarym końcu w interesie osób, które przychodzą pewne decyzje wymusić. I to jest jedyny mój komentarz, który mogę udzielić".
Gazeta Wyborcza natomiast informuje, że w niedzielę wieczorem Jędrzejewski skontaktował się z redakcją i... "zapowiedział, że jeśli zostanie odwołany, w poniedziałek ujawni fakty, obciążające polityków PO".
Być może już w poniedziałek zapadnie decyzja, co do przyszłości Jędrzejewskiego na stanowisku. Obecnie Jacek Jaśkowiak nie zabiera głosu w tej sprawie.
Najpopularniejsze komentarze