Ogródki na Starym Rynku czeka rewolucja: nie będzie transmisji sportowych
Brak części podestów, wielkich namiotów i... telewizorów z transmisjami m.in. zmagań sportowych. W ogródkach gastronomicznych funkcjonujących wiosną i latem na Starym Rynku zajdą spore zmiany. Mają przekonać do Starego Rynku osoby, które do tej pory nie chciały tu spędzać czasu wolnego.
W kwietniu na Starym Rynku rozpoczyna się sezon na ogródki gastronomiczne. Restauratorzy wystawiają tu stoliki i krzesła. Już w 2013 roku zapowiadano, że kolejny sezon (w 2014) przyniesie pewne zmiany. Zapowiadano, że ogródki będą bardziej otwarte, a nie przykryte gigantycznymi namiotami. - Wraz z urbanistami i Miejskim Konserwatorem Zabytków analizujemy dokumenty. Chcemy uszczegółowić pewne zapisy, sprawić, by nie było w nich niedomówień - tłumaczył nam wtedy Tomasz Karczewski, dyrektor Estrady Poznańskiej, która zarządza płytą rynku.
W 2014 roku wielkie zmiany jednak nie zaszły. I choć zapowiadano, że w ogródkach pojawią się parasole, a nie namioty - i tak widzieliśmy te drugie. W tym roku ma być inaczej, o czym pisze poniedziałkowy Głos Wielkopolski.
- Od miesięcy wraz z Estradą Poznańską i Miejskim Konserwatorem Zabytków pracowaliśmy nad tym, by stworzyć wytyczne dla restauratorów określające jak mają wyglądać ogródki gastronomiczne na Starym Rynku - mówi nam Piotr Libicki, miejski plastyk. - Odbyło się kilka spotkań, w których uczestniczyli restauratorzy, ale też zastępcy prezydenta Poznania (Ryszarda Grobelnego - przyp.red.) - dodaje.
- Ze strony restauratorów padło kilka rekomendacji dla konkretnych rozwiązań. Część z nich została przyjęta, a inne nie, bo na pewne ustępstwa po prostu nie mogliśmy iść - podkreśla. I tak ze Starego Rynku mają zniknąć ogromne namioty, a w zamian pojawią się mniejsze parasole. Zniknąć mają też podesty, na których funkcjonuje część ogródków (głównie chodzi o te w sąsiedztwie Ratusza). Nie będą także funkcjonować ogródki na narożnikach Starego Rynku. - To ze względów bezpieczeństwa. Było tam po prostu za mało miejsca - tłumaczy Libicki. Anna Kozłowiecka z Estrady Poznańskiej dodaje: zmiany dotyczyć będą m.in. stawiania w ogródkach barów, kanap i wielkich ozdobnych elementów takich jak kadzie piwne czy sztuczne palmy.
Libicki zaznacza, że już w ubiegłym roku poczyniono pewne prace mające na celu uporządkowanie przestrzeni w ogródkach. - Zniknęły m.in. sztuczne palmy, pracowano także nad likwidacją ścianek bocznych w ogródkach - wymienia.
Ale w tym roku zmian będzie więcej. Kolejna to zakaz wystawiania w ogródkach telewizorów czy głośników. Nie będzie więc tu można oglądać np. meczu, z czego część mieszkańców z pewnością nie będzie zadowolona. - Do tej pory chodząc po Starym Rynku można było uczestniczyć w "dyskotece" na terenie ogródków gastronomicznych, ale także w ich okolicy. My chcemy zmienić tę przestrzeń w taki sposób, by zachęcała do spędzania tu czasu osoby, które dotychczas widziały w tym mankamenty. Liczymy, że dzięki temu zabiegowi na rynku pojawi się chociażby więcej rodzin z dziećmi czy osób starszych - podkreśla.
Równocześnie Libicki zaznacza, że toczą się prace, których celem jest wprowadzenie kolejnych zmian w tej okolicy. - Być może w budżecie na ten rok znajdą się pieniądze na wymianę nawierzchni ulicy Wrocławskiej. Pracujemy też nad kwestią uporządkowania ogródków gastronomicznych na uliczkach w okolicy rynku. W perspektywie jest też wymiana nawierzchni płyty Starego Rynku - kończy Libicki.
Restauratorzy mają już wytyczne dotyczące budowy ogródków gastronomicznych. Czy wszyscy się do nich zastosują? Tego nie wiadomo. - Zgodę na prowadzenie ogródka dostaną ci restauratorzy, którzy dostosują się do wytycznych. Jest to część zmian, które mają przyczynić się do poprawy estetyki Starego Rynku - zaznacza Kozłowiecka. - Będziemy monitorować sytuację. W przypadku odstępstw będziemy rozmawiać i upominać, a jeśli to nie pomoże - stosować kary umowne. Jesteśmy dobrej myśli - kończy.
Najpopularniejsze komentarze