Zwłoki 87-latki znaleziono w rowie. Przewróciła się i zmarła z wyziębienia
O sprawie sprzed kilku dni poinformował w czwartek Głos Wielkopolski. 87-letnia mieszkanka Napachania zmarła w jednym z rowów przy skończonym ostatnio odcinku drogi S11 w Kobylnikach.
Zwłoki kobieto odnaleziono w miejscowości Kobylniki, nieopodal skrzyżowania z drogą S11. Kobieta prawdopodobnie wracała do domu w Napachaniu i wpadła do przydrożnego rowu - Nawet lekarz, który robił oględziny, by wyjść z tego dołu, potrzebował pomocy drugiej osoby. A co dopiero staruszka, która nic nie widziała po ciemku - wspomina na łamach Głosu Wielkopolskiego Anna Piechowska, mieszkanka Kobylnik. Ciało kobiety odnaleźli pracownicy zatrudnieni przy budowie zachodniej obwodnicy Poznania.
Sprawę zajęła się prokuratura, która wykluczyła udział osób trzecich w zdarzeniu, a lekarz przeprowadzający sekcję zwłok uznał, że kobieta zmarła z powodu wychłodzenia organizmu - Sekcja zwłok wykazała, że 87-latka zmarła na wskutek wyziębienia ciała. Być może wracała autobusem z Poznania, jednak nic więcej na razie nie wiemy w tej sprawie. Postępowanie jest w toku - tłumaczy na łamach Głosu Wielkopolskiego Anita Blajer-Lechwacka z prokuratury w Szamotułach.
Mieszkańcy są zbulwersowani tym wypadkiem i twierdzą, że jego przyczyną jest niewłaściwy projekt trasy S11. Mieszkańcy wskazują między innymi na brak barierek i oświetlenia. Te zarzuty odpiera jednak wykonawca trasy - Nie wyobrażam sobie, by przy każdym rowie stawiać barierki. To niemożliwe - komentuje dla Głosu Marcin Borowczyk z firmy Skanska.
