Leniwi poznaniacy? Aż 60 % nie poszło na wybory
Zdaniem socjologów i politologów powodem niskiej frekwencji w wyborach samorządowych mogło być lenistwo obywatelskie poznaniaków, przyzwyczajenie do obecnej władzy lub nieznajomość kandydatów.
16 listopada w ponad 60% rubryk w spisie wyborców nikt nie złożył podpisu. 38% - procentowa frekwencja podobna jak w wyborach samorządowych 4 lata temu na tle tej w kraju wypada jeszcze bardziej niekorzystnie. W dojrzałych demokracjach frekwencja jest zdecydowanie większa - mówi Mikołaj Tomaszyk, politolog, UAM. Dla porównania w Niemczech, Francji, czy Szwajcarii frekwencja grubo przekracza 50% procent w wyborach do gmin. A Skandynawii nawet 70%.
Gdy mówimy o Polsce, dlaczego w wyborach samorządowych bierze udział mniej osób niż w wyborach np. prezydenta, czy parlamentarnych - przy całych różnicach, oczywiście inaczej wygląda to w małych miastach, inaczej w dużych - bo władza samorządowa w dużym miejsce jest stosunkowo odległa od obywatela - tłumaczy prof. Krzysztof Podemski, socjolog UAM. Pojawiają się też głosy, że lenistwo obywatelskie poznaniaków wzięło górę, że są przyzwyczajeni do panującej władzy oraz, że dobrze nie znają kandydatów, na których mogliby oddać głos.
Przed nami druga tura wyborów, mieszkańcy decydować będą, kto zostanie prezydentem Poznania. Sami kandydaci na razie nie mają pomysłu jak nakłonić wyborców, żeby poszli do urn. Tak naprawdę pozostaje mi tylko namawiać mieszkańców do tego, żeby poszli. Trzeba powiedzieć im bardzo wyraźnie - to jest ważny wybór, to jest wybór waszej przyszłości - mówi Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.
Te szanse są bardzo wyrównane zakładam, że to spowoduje mobilizację elektoratu. Przy czym bardziej liczę na taką mobilizację elektoratu, któremu zależy na zmianach - tłumaczy Jacek Jaśkowiak, kandydat na prezydenta Poznania PO.
Jadnak, czy tak ważny wybór obudzi poznaniaków? Może to wpłynąć trochę na podniesienie frekwencji. Chociaż powiem szczerze nie sądzę żeby była ona wyższa w drugiej turze niż w pierwszej. Do tej pory to się nigdy nie zdarzyło - dodaje prof. Podemski.
Jak będzie przekonamy się już w niedzielę, 30 listopada.
Najpopularniejsze komentarze