Pożar w fabryce tkanin: 2 osoby nie żyją
Przed godziną 6.00 rano w fabryce tkanin w Turku wybuchł pożar. Ogień pojawił się na terenie hali magazynowej. Na miejscu pracowało ponad 20 zastępów strażaków. Z najnowszych informacji wynika, że w pożarze zginęły dwie osoby.
7.20
Strażacy zgłoszenie o pożarze otrzymali około 5.25. - Przy ulicy Jedwabniczej w turku pali się hala magazynowa fabryki tkanin - mówi dyżurny wielkopolskich strażaków. - Na miejscu działa 14 zastępów strażaków. Nikomu nic się nie stało - dodaje.
10.35
Jak informuje Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskich strażaków, na miejscu pożaru działa obecnie ponad 20 zastępów straży pożarnej. - Pożar jest już opanowany, w tej chwili trwa jego dogaszanie - mówi. - Niestety wiemy już, że w miejscu, gdzie pojawił się ogień, zginęła jedna osoba - dodaje. - W tej chwili trwa poszukiwanie kolejnej, która również przebywała na terenie zakładu.
Spaleniu uległa hala o powierzchni około 4000 metrów kwadratowych. Zawalił się jej dach. - Na miejsce jedzie grupa poszukiwawcza z Poznania, jest tam także przewodnik z psem z Łodzi. Akcja cały czas trwa - kończy Brandt.
Władze spółki Miranda, w której siedzibie doszło do pożaru, apeluje poprzez media do swoich pracowników, by ci nie przychodzili dziś do pracy.
14.50
Z najnowszych informacji wynika, że w pożarze zginęły dwie osoby. - Odnaleziono ciało drugiej osoby, która znajdowała się w trakcie pożaru w budynku - mówi Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskich strażaków. - Nikt inny nie ucierpiał. W tej chwili zastępy wracają już do swoich jednostek. Na miejscu pozostają tylko strażacy, którzy dogaszają pogorzelisko - dodaje. - W tej chwili jest za wcześnie by mówić o przyczynach pożaru. Trzeba najpierw rozebrać halę, ustalić, w którym miejscu najpierw pojawił się ogień. To może potrwać nawet kilka miesięcy - kończy.