Reklama
Reklama

DK 92: ranny daniel leżał na drodze kilka godzin. Przez problemy komunikacyjne?

fot. Facebook Czysta Nekla
fot. Facebook Czysta Nekla

We wtorek nad ranem na drodze krajowej nr 92 w Nekli znaleziono rannego daniela. Zwierzę prawdopodobnie miało przetrącony kręgosłup oraz połamane nogi - nie mogło się ruszać. Na pomoc, w postaci skrócenia jego cierpienia, musiało czekać kilka godzin. Dlaczego?

O sprawie informuje facebookowy profil Czysta Nekla. - Błagamy! Uważajcie na drogach! Ten majestatyczny daniel został potrącony na DK92. Miał przetrącony kręgosłup i chyba połamane nogi. Wiemy, że leżał tam przynajmniej trzy godziny, zanim przyjechał ktoś ze schroniska z Wrześni i zapakował go żywego do auta. Przez te trzy godziny nie przyjechał weterynarz, który był uprawniony do tego żeby zwierzę uśpić. Ze względu na procedury, ten przerażony dumny zwierz leżał i czekał na śmierć, próbując poderwać się na nogi. Prosimy, jeździjcie wolniej - czytamy na Facebooku.

Postanowiliśmy wyjaśnić dlaczego pomoc dla zwierzęcia przyszła tak późno i w takiej formie. Skontaktowaliśmy się z Powiatowym Lekarzem Weterynarii z Poznania. - Co prawda nie jest to mój rejon, ale wyjaśniam, że Powiatowy Lekarz Weterynarii nie przyjeżdża na miejsce w takiej sytuacji - mówi Ireneusz Sobiak, PLW w Poznaniu. - Każda gmina ma obowiązek podpisania umowy z lekarzem weterynarii, który reaguje w takich przypadkach. Oczywiste jest, że zwierzę nie powinno tak długo czekać na pomoc - dodaje. - Niestety w naszym kraju nie ma takiej instytucji jak pogotowie weterynaryjne, które przyjechałoby do zwierzęcia, by jak najszybciej mu pomóc - tłumaczy.

Ostatecznie zwierzęciu pomogło schronisko z Wrześni. - Nie wiem ile wykonano telefonów w sprawie udzielenia pomocy temu zwierzęciu, ale gdy zadzwoniono do mnie z policji podjąłem decyzję o wyjechaniu na miejsce zdarzenia i skróceniu cierpienia tego daniela - mówi Marek Przyjemski z Referatu Komunalnego UMiG Września. - Zwierzę zabrano do samochodu i zawieziono do weterynarza, który w humanitarny sposób uśpił rannego daniela - dodaje.

Okazuje się, że pomoc mogła przyjść szybciej. Grażyna Sodkiewicz, inspektor ochrony środowiska z Urzędu Miasta i Gminy Nekla tłumaczy, że gmina ma podpisaną umowę z lekarzem weterynarii reagującym w takich sytuacjach. - Ta współpraca przebiega wzorcowo. Po moim telefonie do weterynarza on już po kilku minutach zjawia się na miejscu. Niestety ale o sytuacji z wtorku dowiedziałam się pomiędzy 8.00 a 9.00 rano, gdy daniela na drodze już nie było - mówi Sodkiewicz. - Nie wiem dlaczego nas nie zawiadomiono. Być może policjanci sugerowali się tym, że jest to droga pod pieczą Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, może tam próbowali znaleźć kogoś, kto temu zwierzęciu pomoże - dodaje. - Nam przykro, że do tego doszło, ale to wynik jakichś problemów komunikacyjnych - kończy.

Krzysztof Szcześniak, rzecznik policji we Wrześniu, wyjaśnia dla nas tę sprawę. - W tej chwili wiem, że policjanci około 3.45 we wtorek dowiedzieli się, że na DK 92 kierowca potrącił dzikie zwierzę, które uciekło do lasu - mówi. - Pojechali na miejsce i tego zwierzęcia nie znaleźli. O 5.30 dostali kolejne zgłoszenie, o leżącym przy drodze rannym zwierzęciu, ale w innej lokalizacji. Gdy dojechali na miejsce okazało się, że rzeczywiście zwierzę przy drodze leży - dodaje. Wtedy podjęto działania. Kogo powiadomili funkcjonariusze? - Policjanci nie mogli się dodzwonić do osoby kompetentnej z gminy Nekla i w związku z tym szukali instytucji, która będzie mogła pomóc zwierzęciu. Nie chcieli, by to trwało wiecznie i dlatego zadzwonili do schroniska we Wrześni - tłumaczy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
0℃
Poziom opadów:
2.7 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
50.95 μg/m3
Umiarkowany
Zobacz pogodę na jutro