Dwa owczarki niemieckie martwe na torach. Przypadek? Internauci nie wierzą
Do naszej redakcji w weekend dotarła informacja o tragicznym znalezisku na torach w miejscowości Gułtowy pod Kostrzynem Wlkp. Nieznany sprawca miał tu przywiązać do torów dwa owczarki niemieckie, po których przejechał pociąg. Policja przyznaje, że o sprawie wie, ale psy do torów przywiązane nie były. Internauci w przypadek nie wierzą.
- Wolontariusze pomagający owczarkom niemieckim i nie tylko proszą o pomoc w nagłośnieniu sprawy i ujęciu sprawcy. Nie zgadzamy się by niepojęte okrucieństwo pozostało bezkarnym - napisał do nas czytelnik w weekend przekazując link do profilu na Facebooku opisującego historię m.in. z miejscowości Gułtowy pod Kostrzynem Wielkopolskim. - UWAGA... Ktoś przywiązał dwa owczarki niemieckie do torów. Psy nie żyją, policja szuka sprawcy UDOSTĘPNIAJCIE!!!!! - napisała autorka wpisu na Facebooku.
Okazuje się, że zdjęcie wykonano w czwartek. Policja potwierdza, że doszło do potrącenia zwierząt przez pociąg, ale obecnie wiele wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. - Psy uciekły właścicielowi w środę wieczorem i od tego czasu ich szukał. W czwartek znaleziono je na torach. Policjanci byli na miejscu zdarzenia i przeprowadzili tam oględziny. Wykluczono możliwość przywiązania psów do torów - mówi Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Internauci nie wierzą, że psy "przypadkowo" zostały potrącone przez pociąg. Sugerują, że zwierzęta mogły zostać wcześniej zabite i po prostu ułożone na torach, by zatrzeć ślady. Ich zdaniem psy uciekłyby przed nadjeżdżającym pociągiem. - Sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Funkcjonariusze sprawdzają różne wątki. Między innymi próbujemy dotrzeć do maszynisty, który widział psy na torach i zgłosił to swojemu przełożonemu - kończy Święcichowski.
Najpopularniejsze komentarze