Poznaniak kradł motory i skutery z parkingów podziemnych w blokach
35-latek z Poznania pierwszy raz wpadł w ręce policji w listopadzie 2013 roku. Na jego posesji znaleziono wówczas skradzione motory i skutery. Przeważnie znikały z garaży podziemnych w blokach. Mężczyzna nie zmienił swojego zachowania i w maju ponownie został zatrzymany. Wartość zabezpieczonych pojazdów oszacowano na 140 tysięcy złotych.
Poznaniak został zatrzymany jesienią ubiegłego roku w związku ze sprawą, którą prowadzili policjanci. - Od tamtej pory mężczyzna był w zainteresowaniu funkcjonariuszy, którzy dokładnie sprawdzali pochodzenie zabezpieczonych na jego posesji jednośladów i części - wyjaśnia Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Odzyskali wtedy skradzione motory i skutery. Po przedstawionych zarzutach i środkach zapobiegawczych mężczyzna odpowiadał z wolnej stopy. Jednak nic nie zmienił w swoich zachowaniu i kontynuował kradzieże. Odwiedzał głównie podziemne garaże domów mieszkalnych - dodaje.
Do kolejnego zatrzymania 35-latka doszło w połowie maja na Wildzie. - Poznaniak posiadał przy sobie tablice rejestracyjne wcześniej skradzionego motoru. Skradziony jednoślad został odzyskany przez kryminalnych z Komisariatu na Jeżycach - tłumaczy Święcichowski.
Ale 35-latek zajmował się nie tylko kradzieżami. Bez uprawnień prowadził pojazd (mimo nałożonego sądowego zakazu), zajmował się paserstwem i posiadał dokument tożsamości innej osoby. Grozi mu do 5 lat więzienia.
