Grunwaldzka: pogoda nie rozpieszcza, ale praca wre
Mimo intensywnych opadów deszczu w ostatnich dniach prace na przebudowywanej ulicy Grunwaldzkiej posuwają się do przodu. Wykonawca wierzy, że na Wszystkich Świętych dojedziemy tramwajem na Junikowo.
Deszczowa aura daje się we znaki wszystkim poznaniakom. Intensywne opady deszczu w ostatnich dniach mocno skomplikowały pracę firm przebudowujących ulicę Grunwaldzką. - Radzimy sobie z parasolami, z kurtkami. Niestety obrazek jest taki, a nie inny - tłumaczył w czwartek Jan Łuczak, kierownik prac przy wiatach na pętli Junikowo.
Prace na samej pętli są już bardzo zaawansowane. Konstrukcja wiat jest praktycznie gotowa. Trzeba jeszcze na nich zamontować zadaszenie. Ułożono tutaj także torowisko. W czwartek sprawdzano, czy jego rozstawienie jest właściwe. Specjaliści stwierdzili, że tory znajdują się w odpowiedniej odległości i tramwaje na pewno będą mogły po nich kursować.
Przed wykonawcą jeszcze sporo pracy. - Prac jest mnóstwo. Oprócz prac na zewnątrz sporo jest także sieci do przełożenia, a więc prac wewnętrznych związanych między innymi z kanalizacją - mówi Rafał Kupś, p.o. dyrektora ZTM.
Wykonawca ma czas do końca roku na ukończenie inwestycji zaplanowanych na Grunwaldzkiej - i w części torowej i w części drogowej. - Naszym pobożnym życzeniem jest, by ruch tramwajowy na Junikowo był puszczony na Wszystkich Świętych. Wiele jednak zależy od kwestii formalnych, budowy obiektów mostowych - tłumaczył nam na początku czerwca Bogdan Szyk z Infrastruktury EURO Poznań 2012.
Zanim jednak prace zostaną ukończone kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami. - Trzeba zwracać uwagę na to, jak jest oznakowany ten teren - mówi Remigiusz Koziński z serwisu komunikacyjnego WTK i epoznan.pl. - Kierowcy będą kierowani to na jedną nitkę, to na drugą, czasem będą się poruszać po dwóch nitkach. Zmiany mogą następować z dnia na dzień - ostrzega.