Dzień Teściowej: zgłosił bombę w samolocie
Nietypowe zachowanie poznaniaka doprowadziło do pięciogodzinnego opóźnienia samolotu na linii Edynburg - Poznań. Mężczyzna zgłosił, że na pokładzie samolotu jest bomba. Maszyną do Poznania mieli przylecieć jego teściowie, z którymi nie chciał się zobaczyć.
W godzinach porannych otrzymaliśmy informację o bombie w samolocie na poznańskiej Ławicy. Doniesień nie potwierdzili ani przedstawiciele lotniska, ani poznańskich służb. Sprawę uznaliśmy więc za fałszywy alarm.
Jak się jednak okazało - doszło do nietypowego zdarzenia na lotnisku, ale w Edynburgu. - Pewien poznaniak powiadomił służby w Poznaniu, że w samolocie z Edynburga do Poznania jest bomba - mówi podinspektor Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. - Samolot nie wystartował - dodaje.
Temat trzeba było przekazać policji w Londynie, ta następnie kontaktowała się z policją w Edynburgu. W tym czasie do akcji przystąpili poznańscy policjanci. - Mężczyzna został zatrzymany. Przyznał, że w samolocie mieli być jego teściowie, z którymi on nie chciał się spotkać.
Samolot linii Ryanair miał wylądować w Poznaniu o godzinie 10.15. - Przylot opóźni się do godziny 15.00. Planowany odlot ma nastąpić o godzinie 15.25 - informuje pracownik informacji Lotniska Ławica.
Przypominamy - 5 marca obchodzimy Dzień Teściowej. Dla poznaniaka, który zgłosił, że na pokładzie samolotu jest bomba, na pewno ten dzień będzie... wyjątkowy. Za swój wyczyn odpowie przed sądem.