Reklama
Reklama

Cały alfabet Urbańskiej

Tegoroczne wybory prezydenckie już za chwilę. Kampanie przekrzykują się nośnymi hasłami, które wydają się wybiórczo poruszać kwestie związane ze zmianami w Poznaniu. Na ogół wizje o lepszą przyszłość są górnolotne i mogą mieć niewielkie pokrycie z rzeczywistością. Jednak wśród tych głosów słychać głos Beaty Urbańskiej, która skupia się na realnych potrzebach tu i teraz.

- W działalności samorządowej fascynuje mnie sprawczość tj. od zdiagnozowania problemu do znalezienia rozwiązania i jego wdrożenia w życie mijają często tygodnie a nie lata. Dzięki naszym decyzjom możemy realnie pomagać naszym sąsiadom, członkom wspólnoty samorządowej. - mówi Beata Urbańska

ABC Urbańskiej przeciw jackizmowi

Na social mediowych profilach Urbańskiej można zobaczyć spot, w którym wygłasza "ABC Urbańskiej". Jest to odpowiedź, a zarazem alternatywa dla jackizmu, czyli sposobu zarządzania miastem obecnego prezydenta Poznania.

- Obecnie rządzi jeden wódz, jedna partia i rządzą tym miastem od 20 lat. Tak naprawdę dzisiaj w Poznaniu mamy połączenie Jaśkowiaka i Grobelnego, bo o ile zmienił nam się prezydent, o tyle urzędnicy na wysokich stanowiskach, sposób zarządzania, myślenie i układanie priorytetów w mieście pozostały niezmienne. Cały czas planuje się inwestycje, które są niedociągane. Ten nieporządek, wydłużające się projekty, brak komunikowania się z mieszkańcami - to wszystko jest dla mnie połączeniem grobelizmu i jackizmu i tę formułę trzeba zmienić. - podkreśla Beata Urbańska.

A jak atrakcyjność, B jak bezpieczeństwo i C jak czystość. Trzy podstawowe hasła, pod którymi kryją się cechy Poznania, do których Urbańska chce dążyć. Kandydatka ma w planach wprowadzenie takich zmian, dzięki którym stolica wielkopolski stanie się miastem, w którym chce się żyć i do którego chce się przyjeżdżać. Gdzie panuje ład, porządek, czyste powietrze i możliwości biznesowego rozwoju również dla małych przedsiębiorców.

- Dążę do stworzenia miasta, które jest atrakcyjne, bezpieczne i czyste - miejsca, w którym każdy z nas może się dobrze czuć i rozwijać. - podkreśla Beata Urbańska.

Jest wiele do naprawienia

Alfabet Urbańskiej nie kończy się na literze "C". To dopiero początek haseł niosących planowane zmiany. A jest ich sporo, ponieważ dotyczą w zasadzie każdego aspektu życia mieszkańców Poznania, który wpływa na obecny dyskomfort codziennego funkcjonowania.

Edukacja z 13 tezami

Zbyt duże klasy, za mało czasu na każdego z uczniów, zamykanie szkół, dodatkowe zobowiązania finansowe nałożone na rodziców. To tylko niektóre z licznych problemów, wynikających z błędnego zarządzania szkolnictwem. W odpowiedzi na nie Urbańska wraz z młodymi kandydatami do miejskiej rady przygotowała "13 tez dla poznańskich szkół":

1. Naprawa statutów szkół
2. Zakończenie dyskryminacji w edukacji
3. Podniesienie dodatków motywacyjnych dla kadr szkół
4. Asystent kulturowy na żądanie
5. Waloryzacja Funduszu Samorządów Uczniowskich
6. Powszechne wybory do Młodzieżowej Rady Miasta Poznania i organów samorządów uczniowskich
7. Koniec nielegalnych opłat za edukację
8. Dofinansowanie bibliotek szkolnych
9. Reforma programu stypendialnego
10. Konsultacje ze społecznościami szkół przed remontami
11. Wsparcie tworzenia i funkcjonowania Rad Szkół
12. Koniec z szarością - renowacje szkolnych korytarzy
13. Regulowane krzesła w klasach

Urbańska w swoich postulatach zwraca uwagę na możliwość wykorzystania niżu demograficznego do zmniejszenia liczebności klas, wprowadzenia jednozmianowego systemu nauczania, a tym samym do poprawy relacji nauczyciel-uczeń.

Harmonia komunikacji publicznej i infrastruktura drogowa

Wszystkie elementy infrastruktury drogowej powinny się harmonijnie uzupełniać, żeby zapewnić każdemu uczestnikowi ruchu drogowego sprawność w bezpiecznym przemieszczaniu się. Obecnie w mieście ten aspekt pozostawia wiele do życzenia. Nie mówiąc już o jego obrzeżach. Dlatego jednym z postulatów Urbańskiej jest przywrócenie racjonalności w planowaniu nowej infrastruktury drogowej.

Do poprawy jest również kwestia komunikacji publicznej. Według kandydatki powinna być tania i dostępna. W planach Urbańska ma zniesienie cen biletów dla uczniów szkół podstawowych i kobiet w ciąży. To z kolei może wpłynąć na kwestie ekologiczne.

Zieleń miejska zamiast betonu

Betonoza. Tak obecnie prezentuje się Poznań w oczach mieszkańców oraz turystów. Liczne wycinki drzew i szara modernizacja nie sprzyjają odpowiedniemu odpoczynkowi, rekreacji i ekologii.

Urbańska chce przywrócić zieleń w Poznaniu, szczególnie w jego centrum. - Przy okazji realizacji inwestycji miejskich zintensyfikujemy wysiłki w kierunku ochrony drzew, a te, których ochronić się nie da, zastąpimy nasadzeniami kompensacyjnymi w liczbie większej, niż wymagana będzie decyzją właściwego organu. - zapewnia.

Inwestycje w rękach podatników

Zmiany wymagają inwestycji, a inwestycje środków finansowych zasilanych przez pieniądze podatników. Z obecnych danych wynika, że 150 tysięcy osób mieszkających w Poznaniu nie płaci tu podatków. Każda z nich mogłaby rocznie przynieść około 3 tys. zł. do miejskiej kasy.

- Według oficjalnych danych w Poznaniu mieszka 540 000 osób, ale najnowszy szacunek mówi, że realna liczba mieszkańców wynosi prawie blisko 700 000 osób. Podatnicy to około 400 000 osób. Co oznacza, że 150 000 to osoby, które są tu na stałe, ale z różnych powodów nie są tu zameldowane, nie płacą podatków. I ani Jacek Jaśkowiak, ani rządząca miastem Koalicja Obywatelska, nie zaproponowali żadnej sensownej oferty, by ich do tego namówić. - zaznacza Beata Urbańska. Mieszkańców trzeba jasno komunikować. Każdy, kto mieszka w Poznaniu, chętnie zapłaci, jeśli będzie wiedział za co. Trzeba komunikować, co my z tych pieniędzy zrobimy i kontaktować się z mieszkańcami. Powiedzieć "jeżeli pozyskamy tyle i tyle podatników, to z tego zrobimy takie i takie inwestycje". Czas na filozofię korzyści dla mieszkańców rozliczających PIT w Poznaniu. - dodaje.

Drużyna dla Miasta

Dla realizacji postulatów programowych niezwykle ważna jest wiarygodność weryfikowana zarówno dotychczasowym działaniem jak i ludzie, z którymi chce się pewne zmiany przeprowadzać.

Na listach Lewicy znajduje się wspaniała drużyna do zadań specjalnych. I tu warto wskazać Halinę Owsianną z jej bezkompromisową walką o tereny zielone w mieście, Dorotę Bonk-Hamermeister zabiegającą o mniej liczne klasy w dobrze zorganizowanej szkole publicznej, Tomasza Lewandowskiego, który - gdy jeszcze nie było to na ustach wszystkich polityków - zabiegał o budowanie dużego i nowoczesnego systemu mieszkań komunalnych czy Pawła Sowę dzielnie walczącego o rozwój transportu publicznego. Na pokładzie mamy też Bartłomieja Stroińskiego, który w niekonwencjonalny sposób zwraca uwagę na złe zarządzanie miastem.

Lewica ma też kandydatów do Sejmiku woj. wielkopolskiego takich jak Dawid Murawa - znany i ceniony chirurg, onkolog, społecznik zaangażowany w misję uleczenia systemu ochrony zdrowotnej, albo Justyna Pankowska, która jest zdeterminowana by walczyć o dobre i dostępne usługi publiczne w Wielkopolsce, a szczególnie transport zbiorowy. Naszą trójką na liście jest Dawid Majewski, dla którego priorytetem jest zagospodarowanie przestrzenne i ochrona przyrody.

- Nasze listy to także młodzi ludzie, którzy stanowią ponad 1/3 składu osobowego naszych list do Rady Miasta. To dla nich i ich dzieci chcemy zmieniać nasze Miasto więc arogancją byłoby nie dopuścić ich do głosu. - mówią przedstawiciele Lewicy w Poznaniu.

Poznań silny i stabilny, otwarty i empatyczny, porządny i skuteczny. To tylko niektóre z określeń naszego miasta, które mają szansę pojawiać się na ustach jego mieszkańców. Czy takim się stanie? Wszystko zależy od wyborców.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
5℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
15 km
Stan powietrza
PM2.5
14.43 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro